Woody Allen, ten 79-letni reżyser, ma na
swoim koncie wiele filmów. Rok w rok na ekrany kin wychodzi jego kolejny film.
Allen słynie z tego, że co jakiś czas ma swoją nową muzę, która występuje w
jego kilku filmach i jest jego natchnieniem.
Wszystko zaczęło
się od jego byłej żony – Louise Lasser, która królowała w 5 filmach reżysera. W
latach 70 ubiegłego wieku rozpoczęła się era Diane Keaton, którą często uważa
się za najwspanialszą muzę Allena. Wystąpiła w ośmiu jego filmach. Pod względem
ilości filmów, w jakich wystąpiła kolejna muza, Mia Farrow zdecydowanie przebiła
Keaton, osiągając wynik 13 ról. Następnie kolej przyszła na Julie Kavner, Judy
Davies, Scarlett Johansson i ostatecznie Emmę Stone.
Dziś skupię się
na ostatniej muzie, jako, że na ekrany kin wychodzi film Allena ze Stone w roli
głównej Nieracjonalny mężczyzna.
Ta niespełna 27
letnia aktorka pochodząca z Arizony, ma już na swoim koncie całkiem sporo ról. W
moim wypadku Stone dała się poznać jako aktorka w Służących. Zawsze zastanawiałam się nad fenomenem młodej
Amerykanki, bo nie była nigdy dla mnie wybitną aktorką. Widać jednak, że
reżyserzy widzą w niej niezły potencjał i angażują ją do coraz to nowszych
filmów. Aktorka niewątpliwie może pochwalić się współpracą z bardzo dobrymi
aktorami, jak np. w Papierowym bohaterze,
kiedy to wystąpiła u boku Jaffa Danielsa i Ryana Reynoldsa. W Zombieland można ją było zobaczyć razem
z Jesse Eisenbergiem i Woodym Harrelsonem, w Magii w blasku księżyca zagrała razem z Colinem Firthem, w Birdmanie z Michaelem Keatonem, Edwardem
Nortonem, Zachem Galafianakisem i Nami Watts. Zazdrościło jej pewnie wiele
kobiet oglądając Kocha, lubi, szanuje kiedy
to zagrała u boku Ryana Goslinga.
W najnowszym
dziele Woodego Allena widzowie zobaczą Emmę Stone wraz z Joaquinem Phoenixem. To
już będzie druga rola u wielkiego reżysera. Jeden z najlepszych zwrócił uwagę
na młodą aktorkę i zobaczył w niej potencjał. Jak się sprawdzi? Czy można
wywróżyć jej wielką karierę? Jestem ciekawa, bo w końcu Stone była nominowana
do Oscara i dwukrotnie do Złotych Globów. Może jeszcze ja w niej nie widzę
ogromnego potencjału i mile mnie zaskoczy. Póki co trzeba zobaczyć nowe dzieło
Allena.